hattrick szczytno

Gaarp

Klub został powołany do życia 28.04.2004 o 17:22. Nie pytajcie skąd ta nazwa... ja sam tego dokładnie nie wiem Smile

. Swoją menedżerską karierę zacząłem w VII lidze, pod koniec sezonu. Pograłem tam jeden pełny sezon (o ile pamiętam) i awansowałem do szustej ligi, w której męczę się do dziś Razz

...i nie zapowiada się, abym tyrać zaczą w lidze piątej... przynajmniej nie w tym sezonie...
Zająłem się treningiem napastników, gram bardzo ofensywnie (to chyba widać). Wyznaję zasadę, że mecz wygrywa się zdobywając jedną bramkę więcej niż przeciwnik, stąd dość wysokie wyniki w rozgrywanych przeze mnie spotkaniach. Z nauk Kazimierza Górskiego czerpię całymi garściami Wink

Uch... przede mną studia (jak się dostanę Wink

), tak więc przyszłość Wujków widzę bardzo mgliście... Nie zmienia to faktu, że postaram się być aktywnym hattrickowcem
Pozdrawiam czytaczy Smile

Aaa bym zapomniał... reprezentuję rejon Niepodległości (jeśli ktokolwiek wie gdzie jest ta ulica) Smile

malyrd

kolo domu dziecka i kosciola z dzwonem Smile

wiemy wiemy

Gaarp

W tym sezone celem postawionym przez zarząd jest utrzymanie wysokiego (>4) środka tabeli. Jest to cel wcale nie specjalnie ambitny, ale za to realny Smile

Trudno w tym sezonie mówić o rozwijaniu ekipy (poprzez ściaganie do dróżyny nowych zawodników), bo zawodnicy wysokiej klasy (a tylko tacy mają zaszczyt grać w naszych szeregach Razz

) ceny osiągają kosmiczne (jak na mój skromny budżet). Celem, jeśli chodzi o treningi jest dla nas nałapanie jak namniejszej liczby groźnych kontuzji... W tajemnicy mogę powiedzieć, że kadrowy ściągną do ekipy specjalitów... Prosto z Ameryki Południowej. Chodzą słuchy, że ich sztukę lekarską trudno nazwać konwencjonalną Wink

Ale to chba przez te kukiełki Razz

O Pucharze Polski nie bedę się wypowiadał, bo on mnie już nie dotyczy Sad

A w Pucharze Szczytna będziemy bronić 5. miejsca (z małą pomocą magii voodoo wszystko jest możliwe Twisted Evil

)

Gaarp

Dziś zdałem egzamin i dostałem Licencję Prezesa!!! hehe, przechodzimy na zawodowstwo Wink

Kes

hehehe... ostro. troche to trwalo zanim sie zabrales do nauki Razz

DooDoo

za ktorym razem zaliczyles? Very Happy

Gaarp

za pierwszym oczywiście!! Przez przypadek w ogóle znalazłem taką opcję... Ech, gapa ze mnie Embarassed

Ale wyszło mi to na dobre, jeszcze raz przejżałem zasady, dokonałem kilku korekt w ustawieniu... I czekamy na wyniki Smile

Następne dwa mecze gram z botem Very Happy

przyPICujemy sobie przed rundą rewanżową, zwłaszcza po załamaniu zawodników po ostatnich transferach...

Gaarp

Jak to się dziwnie los układa... Tym razem rzuca mnie na praktyki do Bułgarii. Trochę żal, bo czas, w jakim będę za granicą (11.06 - 23.07) pokrywa się z Mistrzostwami Świata... I Pucharem Ziemi Szczycieńskiej Confused

Całe szczęście żyjemy w globalnej wiosce i nawet w Svištov'ie jest dostęp do Netu, wiec nie powinno być problemu z ustawianiem meczów. Niemniej - tu gorąca prośba - byłbym wdzięczny gdybyście potwierdzali sparingi/wysyłali wyzwania możliwie szybko. Z góry dzięki
PS: wszystkich zainteresowanych odsyłam na strone ekspedycji [link widoczny dla zalogowanych]

Gaarp

No więc sezon 17. mogę ocenić jako bardzo udany... Bardzo, bardzo udany Smile

rzekłbym nawet że najlepszy w mojej karierze. Pierwsze miejsce w lidze, awans, tytuł króla strzelców (i trzy pierwsze miejsca!), aż 66 bramek zdobytych, a tylko 20 straconych, 12 meczy wygranych, 1 porażka, 1 remis... Bardzo mało ciężkich kontuzji (poza ostatnim meczem sezonu).
Plany na przyszłość? Utrzymać się w V lidze Smile

Jeśli chodzi o awanse, to zawsze udawało mi się trafiać do niezbyt wymagających grup. Oby szczęście nie opuściło mnie i tym razem. Wiem, że V liga to nie przelewki, i jeśli chodzi o szczycieńskie zespoły tylko Gwardia i Szczytno Utd. zdołały udźwignąć to brzemię, ale być może lokalne zespoły powoli zaczynają dojrzewać do tego poziomu? Zobaczymy za rok! Tak czy siak, szczęściu mam zamiar pomóc transferami. Zapewne wzmocnię linię pomocy i odeślę Wieśka Sztabińskiego na zasłużoną emeryturę (w tym sezonie kończy 33 lata i niestety nie biega już tak szybko jak kiedyś...). Nadal mam zamiar trenować napad, choć zdaję sobie sprawę z oczywistej przewagi dróżyn grających taktyką 3-5-2 nad moim morderczym 3-4-3. Mój zespól od zarania miał grać po prostu ładną, ofensywną piłkę, strzelać dużo bramek i tracić... też dużo Wink

Jak na razie jestem wierny ideałom młodości, ale naprawdę, dobro zespołu jest dla mnie ważniejsze niż butna propaganda i nie zawacham się użyć wszelkich środków aby zdobyć mistrzostwo Ekstraklasy! Wujkowie for Ever!
PS: Nowy sezon przywitam za granicą. Tym razem los rzuca mnie na Chersones Taurydzki w Sewastopolu na Krymie Cool

Fajne wakacje mi się szykują, hehe Razz

Gaarp

Z ciekawostek klubowych:
Pół godziny temu menedżer przeglądając stan kontuzjowanych zawodników ze zdziwieniem stwierdził, że brakuje mu nie tylko skrzydłowgo (który mocno poturbował się w przedoststniej kolejce) ale równiż obrońcy! O ile strata jednego defensora nie robi w zespole wielkich spustoszeń (bo mamy jednego rezerwistę na tym samym - tj. żałośnie niskim - poziomie), o tyle urata dwóch to już spory problem. Sytuacje dodatkowo komplikuje spory debet na koncie. Menedżer spojżał na zegarek. "Jeszcze nie jest za późno!" Trzęsącymi się dłońmi chwycił za telefon. Wystukał numer... I wyciągną zadowalającego juniora ze szkółki. Ale fart Wink

Gaarp

Dwa i pół roku doświadczeń z hattrickiem nauczyły mnie, ze nie zawsze wygrywa zespół silniejszy (TSI pod uwagę biorąc). Czasem zdarza się również, iż wynik końcowy meczu jest skandalicznie wręcz niski (czytaj - zdarzają się bezbramkowe remisy czy rezultaty rzędu 1-0, 2-1 itp). Jak zatem biorąc pod uwagę powyżej opisane możliwości zwiększyć prawdopodobieństwo, że to właśnie nasz zespół wyjedzie z trzema punktami? Opiekę nad zespołem może powierzyć bogom wojny lub... Zdarzeniom specjalnym! Ja, pomimo wielkiego szacunku, jakim panteonu przedstawicieli darzę, postanowiłem zabezpieczyć się i od następstw zdarzeń specjalnych. Analizując mecze można zauważyć, że nawet słabemu zespołowi łatwo jest bramkę zdobyć ze stałego fragmentu. Jeśli się go oczywiście wykorzysta. Ryzyko niepowodzenia minimalizuje specjalist od stałych fragmentów. Zawodnik taki (grający na dowolnej pozycji) dzięki swemu atutowi nie odznacza się bynajmniej wysoką ceną. Kiedy gracz ów pośle futolówkę w pole karne a trafi ona przypadkiem w głowę skocznego zawodnika, a ten z kolei wbije ją w prawe okienko, mamy bramkę.
Tak więc moja nowa koncepcja futbolu totalnego Wink

opiera się na zakupieniu/wytrenowaniu mistrza stałych fragmentów i jak największej liczby główkujących zawodników. Głowackimi obowiązkowo muszą być obrońcy - bo gdy w pole karne piłkę zagrywa przeciwnik defensorzy niwelują zdolności główkujących graczy oponenta. W moim zespole sytuacja wygląda tak (3-4-3): w obronie dwóch główkujących i spec od stałych fragmentów a pozatym skoczni są skrzydłowy i właśnie zakupiony 17 letni napastnik, który zagra w pierwszym składzie jak podrośnie. Tak więc na dobrą sprawę mam tylko trzech główkujących w wyjściowym składzie, ale z biegiem czasu ich liczba będzie rosła.

Jeśli masz jakieś sugestie dotyczące obranej przeze mnie ścieżki rozwoju, chcesz ją pochwalić lub zmieszać z błotem - zrób to teraz!!

JAZZ

Ciekawe i może być skuteczne:) życzę powodzenia w realizowaniu celów Smile

malyrd

pamietaj o negatywnym SE head vs techniczny Smile

Kes

skrzydlowi powinni byc szybcy, a napastnicy - szybki, z glowa i nieprzewidywalny. moim zdaniem tak lepiej. podobna koncepcje do Twojej od kilku sezonow uprawia Ferenga.

Gaarp

Hm, faktycznie technicy mogą nieźle namieszać przy zbyt wyskokowym składzie. Niezbyt dobre jest skupianie się tylko na jednej specjalnej umiejętności. Od sezonu mam świetnego midfieldera technicznego. Jak on wymiata przy słonecznej pogodzie...