hattrick szczytno

Zieziór

Końcówka sezonu zdecydowanie mi nie idzie (mimo, że ciągle wygrywam). Okropne spadki formy, brutalni zawodnicy, którzy muszą co chwilę pauzować, kontuzje... Przez to teraz każdy mecz gram w innym składzie.
No ale nic, w następnym sezonie trzeba będzie poczynić jakieś wzmocnienia żeby mieć odpowiednie rezerwy na każdą okazję.

Kes

ale jaki wynik ?

chwilowo nie mam supka wiec sie z checia dowiem... sprawdzac kazdego z osobna nie mam ochoty bo za wolno net mi chodzi i za dlugo by to trwalo.

na Revive zespol VU podejmowal lidera rozgrywek FC Dragonow. zastanawiano sie przed tym meczem w klubie nad priorytetami... i jednak wygrala liga przed pucharem (Rzopek moze odetchnac Smile

). prezes polecil trenerowi zmotywowac zawodnikow i walczyc o otrzymanie w lidze.

- na puchar przyjdzie czas. jeszcze beda sie nas w Szczytnie bali. powiedzial prezes reporterowi kurka (ale oni pewnie znow tego nie wydrukuja).

tak wiec w dzisiejszym meczu zagral najsilniejszy sklad jakim mogl zagrac. nikt nie pauzowal i wszyscy byli zdrowi i chetni... jednak taktyka trenera Gregorego znow oparla sie na takzwanej "norwegii" przez co kilku niezlych zawodnikow znow nie moglo zaprezentowac sie na boisku. w ich miejsce grali mlodzi i bardzo zdolni juniorzy, moze jeszcze nie tak doswiadczeni w ligowych bojach, ale majacy wieksza chec do gry od starszych kolegow. no i lepiej radzacy sobie z prowadzeniem kombinacyjnej gry.

na stadionie zasiadl komplet 17.000 widzow. rowno z pierwszym gwizdkiem kazdy z nich otworzyl obowiazkowe piwko w ten sprytny halasliwy sposob i rozpoczal sie arcywazny i arcyciekawy mecz.

juz w 4 minucie goscie strzelaja bramke, lecz zaraz po jej zdobyciu widac ze z wielka nonszalancja traktuja dzisiejsze spotkanie. zawodnicy VU zdaja sie to dostrzegac i przyspieszaja gre i juz dwie minuty pozniej po zagraniu reka w polu karnym, 11 pewnie wykonuje nieomylny Gurdag. w pierwszej polowie maja miejsce jeszcze dwa wazne wydazenia... bramke zdobywa Castro i drugi zolty kartonik, a w rezultacie czerwony oglada srodkowy pomocnik Dragonow. kibice coraz bardziej zaczynaja wierzyc w mozliwosc ogrania slabo prezentujacych sie pilkarzy lidera.

druga polowa to gol Catana i kolejna jedenastka pewnie wyegzekwowana przez "jednogwiazdkowca" Gurdaga. akcja po ktorej sedzia wskazal na wapno byla niemal kopia akcji z meczu Polska - Izrael, gdzie po dosrodkowaniu ze skrzydla obronca zostal trafiony w reke.

wygranie tego meczu jednak nie poprawilo nam sytuacji w tabeli, ale pozwolilo zachowac szanse na utrzymanie w lidze... walka trwa do ostatniej kolejki !

jesli dotrwales do tego momentu to ciesze sie ze zainteresowal Cie ten tekst... w przyszlosci postaram sie o podobne relacje z WAZNYCH spotkan... z checia przeczytalbym tez opis Twoich zmagan.

Zieziór

Wygrałem 6:1, do połowy 4:0. Ale już mówiłem, że wynik to mnie nie bardzo interesował, to było w zasadzie pewne, że wygram - gorzej, że słabiej gram przez spadki formy, kontuzje i zawieszenia.
A, Twoja relacja bardoz fajna Wink

wałek

A ja znowu w tej kolejce porażka i to nie byle jaka bo 7:1 Embarassed

ale to było wliczone, grałem z zespołem dużo lepszym i zagrałem nowym ustawieniem z PICem. Za tydzień podejrzewam, że także nie osiągnę korzystnego rezultatu, ale w przyszłym sezonie mam zamiar ostro wziąć się do roboty. Szczęście, że kontuzje i kartki nie "psują" zawodników, więc moge spokojnie trenować.

Paweeł

W meczu przedostatniej kolejki zespół spokojnie wygrał na własnym stadionie 3-0. Mecz ten nie przyniósł zbyt wielu emocji. Drużyna ma ciągle w pamięci przegraną z tamtego tygodnia, która pozbawiła nas szans na awans. Za tydzień czeka mnie mecz o prestiż z liderem.

matylda

a co ja bede sie rozpisywał qrna ... 5-0 u siebie i ponad 50 000 widzów na trybunach Razz

hheh ładnie sie konczy sezonik Smile