hattrick szczytno

Kes

O kurcze ale zagralem mecza...

mój rywal był 5* lepszy... wszystkie formacje miał też mocniejsze w tym pomoc o trzy małe poziomy, grałem na wyjeździe a mimo tego wszystkiego do 87 minuty prowadziłem 3:1... potem kolega Konik wszystko popsuł (;p) i skończyło się na 3:3... też sukces zwłaszcza że właśnie taki rezultat obstawiałem w ligowym typerze.

Największe zasługi w wywalczeniu takiego rezultatu miał bombowy 1* obrońca Gürdağ pewnie egzekwując 11-tkę i zaraz potem strzelając z gry. Tym samym zawodnik ten zamknął usta wszystkim krytykom jego talentu... jak powiedział sam zainteresowany "ne liscza sie gwizdki tylko dobry gra zespól i moja wkład w dobry wynik." Jak widać Gürdağ ma jeszcze problem z naszym językiem, ale da się go już zrozumieć ;p.

malyrd

moj mecz trzymal w napieciu do 40 minuty. SU Team zlekcewazyl przeciwnika Smile

i do tej minuty remisowal z przedostatnia druzyna w lidze. pozniej worek na szczescie sie rozwiazal. w chwili obecnej po wpadce wicelidera wyprzedzam kolejne druzyny o 5 pkt. niestety mam anty-clowna :/ i cokolwiek bym nie zrobil morale mojej druzyny jest "zirytowani" a zawodnika tego sprzedac nie moge bo jest zbyt dobry.

k0nik

mi sie udało zremisować z dużo silniejszą ekipą grając 442 na luzie z kontry ... chociaz przez duza czesc meczu wygrywalem ale dobry i tak 1 pkt Smile

Zieziór

A ja już trzeci mecz wygrałem wysoko - 6:0. W lewym nozdrzu poczułem już lekki zapach siódmej ligi ale to tylko małe spekulacje Smile

Trzeba walczyć do końca sezonu bo póki co jest dość łatwo ale niewiadomo, co będzie później.
Nie mniej jednak z trzech pierwszych kolejek jestem zadowolony, odpowiednio: 6:0, 5:0 i 6:0 Wink

Dwie pierwsze mi grał bot i jedną wygrał a drugą przegrał; łączny bilans bramek mam 17:3. Reszta ligi radzi sobie tak sobie, w zasadzie chyba tylko trzy drużyny mają jakieś sensowne zespoły i coś robią, reszta to tacy chłopcy do bicia - pewnie niedłgo porzucą drużyny...

matylda

a sobie przegrałem z liderem 1-5 u siebie ! strasznie ! niespodziewałem sie takiej porazki Sad

dyzma

A ja tam po spadku łupie wszystkich jak popadnie Very Happy

i muszę przyznać, że dobrze się z tym czuję Very Happy

DooDoo

Nom mi się udało wygrać 3-2...grałem u siebie...od dłuższego czasu na stadionie nie zebralo się aż tylu kibiców...prawie cały zapełniony...

mecz był bardzo nieczysty...wiele fauli..wiele żółtych kartek...zespół mój miał wiele akcji...bardzo wiele... Very Happy

dziwie się że tylko 3 bramki zdobyte..no ale ważne że wygrany mecz... Smile

ogólnie rzecz biorąc jak narazie jestem zadowolony ze startu sezonu...